Apple ma wiele otwartych sądów dla pozwów wniesionych przeciwko firmie. Z tej okazji pozew złożony przez University of Wisconsin, dobiegła końca na korzyść firmy nadgryzionych jabłek.
Nadal ma wiele otwartych frontów i nie wierzymy, że będzie miał tyle szczęścia i wygra, jak przy tej okazji. Odnosimy się na przykład do tych, które odnoszą się do przepisów antymonopolowych. Najbardziej medialna wojna, którą Spotify wciąż toczy.
Uniwersytet przegrywa bitwę i roszczenie o naruszenie patentu.
Musimy cofnąć się do 2015 roku, kiedy to Fundacja Badawcza Absolwentów Wisconsin (WARF) od uniwersytetu dopodpisał, że chipy Apple z serii A naruszyły jego patent w celu zwiększenia wydajności układów scalonych. W pozwie WARF zażądał odszkodowania w wysokości 862 milionów dolarów.
Kiedy Apple nie szło dobrze jury odpowiedzialne za obrady w procesie uznało amerykańską firmę za winną naruszenia patentu. Sędzia uznał, że wykroczenie było lekkomyślne, dlatego kwota do zapłaty została obniżona do łącznie 234 milionów dolarów.
Ale Apple miał asa w rękawie. Zrozumiałeś Sąd Apelacyjny Stanów Zjednoczonych dla Okręgu Federalnego w Waszyngtonie orzekł, że nie ma dowodów na naruszenie. Ze względu na system sądowy Stanów Zjednoczonych orzeczenie lokalnego sędziego musiało zostać cofnięte.
Z powodu tej sytuacji WARF zwrócił się o pozwolenie na odwołanie się od tej decyzji do Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych.
Wiadomo było, że Sąd Najwyższy odrzucił apelację wniesioną przez University of Wisconsin. W ten sposób zapłata żądanych roszczeń prawnych, a tym samym naruszenie patentu, została odrzucona.
To powinno zakończyć walkę Apple z Uniwersytetem. Zwycięstwo Apple, choć ma znacznie więcej wymagań.