W tym momencie gry wszyscy znamy problemy, przed którymi stoi Apple z Epic Games. W maju rozpoczyna się proces. Fortnite jest pośrodku wszystkiego i najbardziej ucierpiało, gra i jej użytkownicy. Część z nas wyczuwała, a większość z nas wiedziała, że walka, którą firma produkująca gry wideo rozpoczęła z firmą technologiczną, nie była czymś spontanicznym. Teraz mamy oficjalne potwierdzenie od jego dyrektora wykonawczego Epic Games, Tima Sweeneya, Zaciekła walka, którą nazwał Projekt Wolność.
W sierpniu ubiegłego roku Apple usunęło grę Fortnite z App Store za naruszenie zasad App Store. Epic Games natychmiast opublikowało reklamę przypominającą „1984”. Niektórzy z nas myślą, że od jednej rzeczy do drugiej upłynęło bardzo mało czasu. Nie mogło to być coś niezamierzonego. Teraz wiemy, że tak nie było. Reklama została nakręcona z dużym wyprzedzeniem, podobnie jak pozew złożony w sądzie. Wszystko to w ramach tzw. Projektu Wolności.
Prezes Epic Games, Timie Sweeneyu, powiedział, że jego firma spędzała miesiące na planowaniu bitwy:
Frustracja Epic, zwłaszcza z Apple, a do pewnego stopnia z Google, narastała co najmniej trzy lata. Odkąd Fortnite urosło do dużej liczby odbiorców, różne rzeczy nas przytłoczyły. Dorastałem w czasach, gdy każdy mógł tworzyć oprogramowanie. Włączyłeś Apple II i pojawił się monit języka programowania. Dlatego zawsze uważałem, że otwarte platformy są kluczem do wolnych rynków i przyszłości informatyki.
Dla Sweeneya Chodzi o wolne rynki. Nie chcąc, aby Apple czy Google zlikwidowały swoje 30% przydziały. Sweeney próbuje zmienić całą branżę oprogramowania:
Pozostajemy bardzo niezależną firmą nie jest zadłużona na rynkach publicznych w którym musimy wykazywać rosnące zyski. A taka walka z Apple i Google sprawia, że co roku tracimy pieniądze. Ale mamy niezależność finansową, aby to zrobić.
Chociaż CEO nie ujawnił, ile kosztuje spór pod względem opłat prawnych lub utraconej sprzedaży za pośrednictwem App Store i Google Play. Jednak powiedział, że spór z Apple kosztowało to menedżerów dużo czasu.