Apple jest przez cały rok przedmiotem wielu pozwów sądowych ze strony innych firm. Kwestie patentowe, naruszenie warunków umowy, korzystanie z technologii i pomysłów innych osób i nawet naruszenia warunków App Store. Rzadziej są procesy przeciwko jej dyrektorowi generalnemu, ale tak się stało i tym razem. Pozew złożony przez inwestorów oparty jest na zarzutach straciłem miliardy za Twój komentarz.
Jak to się mówi: Ryba gryzie ustami. Roszczenie wobec niektórych złożonych przez niego oświadczeń zostało przyjęte do rozpatrzenia
Fakty, do których się odnosimy, sięgają 2018 roku. Wtedy był wielki konflikt między Chinami a USA z powodu ceł narzuconych przez mieszkańców Zachodu. Gospodarka azjatycka nie mogła pozwolić sobie na tak wiele pretensji i rozpoczął się też kontratak. Ten trafił prosto na linię produkcyjną iPhone'a. Prognozowana sprzedaż dla tego kraju, która była szacowana jako wyższa, nie była i wielu milionerów straciło inwestorów.
Grupa z nich, zgrupowana pod nazwą The Norfolk Pension Fund i która jest administrowana przez Radę Hrabstwa Norfolk, postanowiła pozwać prezesa Apple za świadome ukrywanie, że sprzedaż iPhone'a w Chinach będzie niższa. Decyzja o ukryciu rzeczywistości oznaczała, że inwestorzy stracili miliardy. Sędzia to ustalił żądania są uzasadnione dlatego pozew złożony przez inwestorów musi toczyć się w biegu.
Sytuacja, która niewątpliwie pomogła sędzi okręgowej Stanów Zjednoczonych Yvonne González Rogers zaakceptować, jest taka, że w tamtym czasie Akcje Apple spadły o 10%, tracąc 74.000 miliardy dolarów z wartości rynkowej. Kwota, która wyrządziła wiele szkód.
Będziemy czekać ewolucja popytu i sposób, w jaki Tim Cook broni się przed nim.