Tim Cook udał się na europejską ziemię na doniosłe spotkanie z obecnym prezydentem Republiki Francuskiej, Emmanuel Macron. Spotkanie odbędzie się dziś wczesnym popołudniem, około godziny 16.15, w Pałacu Elizejskim, zwykła siedziba prezydencji republikańskiej i obecne miejsce zamieszkania prezydenta elekta.
Spotkanie, które będą mieli ci dwaj mężczyźni, wywołuje wielkie oczekiwanie, bo będą wymieniać opinie na różne tematy, np. technologiczną przyszłość kraju, podatki do zapłacenia w państwie, polityka europejska ze spółkami sektora i wiele innych, z których nic nie zostało ujawnione publicznie.
Francja jest jednym z krajów kontynentu europejskiego o największym znaczeniu w instytucjach europejskich (wraz z Niemcami), a także jeden z krajów o największym zużyciu technologii Apple. Z tego powodu Tim Cook jest dziś osobiście przed Macronem, aby móc z pierwszej ręki zapoznać się z opinią, jaka panuje we wszystkich tych kwestiach po drugiej stronie Atlantyku.
Jedną z rzeczy, która najbardziej niepokoi lidera północnoamerykańskiej firmy, jest traktowanie zobowiązań podatkowych w Europiecoś, co przyprawia chłopaków z Cupertino od jakiegoś czasu o bóle głowy.
Macron z pewnością do tej pory utrzyma swoją zdecydowaną pozycję, broniąc tego, że francuski kraj ma większą konkurencyjność pod względem stawek dla firm. Coś, o czym Cook będzie starał się go odwieść, bo prezes kalifornijskiej firmy woli zachować dotychczasowe ulgi podatkowe.
Bez wątpienia ważne spotkanie dla obu stron. Być może od tego zależeć będzie najbliższa przyszłość firmy na ziemi europejskiej, ponieważ ufa ona wadze prezydenta Francji w całej Unii Europejskiej, aby przekonać resztę otoczenia, że cele Apple są najwygodniejsze dla wszystkich zainteresowanych stron.