Nadal upieram się przy tym, że trendem w każdej aplikacji Mac OS X jest dziś odnajdywanie się w słowach lekki i szybki raz tak, a innym razem też coś, co wcale mi nie przeszkadza. Optymalizacja kodu zawsze była dobrą rzeczą.
Lyn ma te fajne funkcje:
- Umożliwia przesyłanie obrazów o praktycznie dowolnym rozmiarze.
- Wielowątkowość, aby wykorzystać zalety wielordzeniowych procesorów.
- Zgodny z HDR.
- Umożliwia modyfikowanie i przeglądanie danych EXIF.
- Wsparcie dla pilota Apple Remote.
- Wyświetl slajdy na pełnym ekranie.
Cel tej aplikacji jest oczywisty: osoby, którym brakuje podglądu, ale nie chcą korzystać z iPhoto.
W tej chwili jest darmowy, ale gdy wyjdzie z publicznej wersji beta, będzie płatny.
Link | Lyn