Procesor M1 firmy Apple to prawdziwa przepustka pod względem moc przetwarzania i wydajność energiczny jest już więcej niż mówiony i pisany. A jeśli do imienia M1 dodamy nazwiska, takie jak Max, to już większe słowa.
A gdzie różnica w mocy obliczeniowej jest najbardziej zauważalna, to potężne oprogramowanie, które wyciska najbardziej pomalowany procesor w oparciu o dobre. Jedną z tych aplikacji jest bez wątpienia Lightroom od Adobe. Nowy test z tym oprogramowaniem pokazuje, co MacBook Pro może zrobić z M1 Max.
CNET właśnie opublikował informe gdzie pokazano, co MacBook Pro jest w stanie zrobić z procesorem max M1 pod dużym obciążeniem z Lightroom. Dzięki potężnemu edytorowi obrazów, takim jak Adobe, Apple pokazuje, jak daleko może się posunąć procesor Twojego MacBooka Pro.
Artykuł pokazuje nam porównanie 16-calowego MacBooka Pro z 1-rdzeniowym układem M10 Max i 32 GB pamięci RAM z MacBookiem Pro Intel i7 z 2019 roku. Test został przeprowadzony przy złożonym nakładzie pracy w zakresie edycji zdjęć.
Omawiany test polegał na połączeniu sześciu 30-megapikselowych zdjęć w jeden obraz panoramiczny. I to się stało 4,8 razy szybciej na nowym Apple Silicon MacBook Pro, co zajmuje średnio 14 sekund w porównaniu do 67 w przypadku modelu z chipem Intela.
Kolejnym testem przy mniejszym nakładzie pracy było połączenie trzech 30-megapikselowych zdjęć w jeden obraz HDR. Zajęło to 22 sekundy na Intel MacBooku i tylko 12 sekund z procesorem M1 Max, prawie przez połowę czasu. We wszystkich testach przeprowadzonych z Adobe Lightroom, Apple Silicon zwyciężył na ulicy w porównaniu z MacBookiem Pro Intel i7 z tymi samymi 32 GB RAM.