Mark Gurman z Bloomberg skomentował w swoim biuletynie internetowym, że Apple prawdopodobnie myśli o włączeniu zasięgu satelitarnego do następnego zegarka Apple Watch. Jest to funkcja, o której mówiło się już, że obecny iPhone miałby, a jednak tak nie było. Ale Gurman jest pewien, że tę funkcję będą pełnić następujące terminale, a wraz z nimi przeniesie się na nowy Apple Watch, który trafi na rynek. To doskonała wiadomość, ponieważ w przypadku wyczerpania zasięgu telefonicznego, w grę wchodzi zasięg satelitarny, umożliwiający kontakt w nagłych wypadkach.
W zeszłym roku widzieliśmy kilka plotek, w których mówiono o możliwości istnienia iPhone'a 13, który mógłby mieć zasięg satelitarny. Jednak ta funkcjonalność się nie zmaterializowała, ale oczekuje się, że kolejne modele będą je miały. W takim przypadku funkcjonalność zostanie rozszerzona na modele Apple Watch. W ten sposób w razie sytuacji awaryjnej możemy mieć dwa urządzenia, które mogą nas połączyć z zespołami ratunkowymi i być w stanie podać naszą pozycję. Nawet jeśli nie mamy zasięgu telefonicznego.
Gurman uważa, że termin Apple może upłynąć w tym lub przyszłym roku, 2023. Niezależnie od tego, czy chodzi o iPhone'a, czy Apple Watch, technologia ta będzie alternatywą dla Garmin inReach Explorer i SPOT, ręcznych komunikatorów satelitarnych o podobnych funkcjach. Źródło tych plotek pochodzi z Globalstar że już w lutym powiedział, że zawarł umowę kupna 17 nowych satelitów, aby zapewnić zasilanie „ciągłych usług satelitarnych” dla „potencjalnego” i niezidentyfikowanego klienta, który zapłacił mu setki milionów dolarów. Apple jest już powiązane z tą firmą. więc jest to kwestia połączenia kropek i wydaje się, że Gurman to zrobił.