Jedna z głównych strategii Apple Music w zakresie poszerzania bazy subskrybentów opiera się na ekskluzywnych wydaniach. Przez te dwa lata istnienia usługi strumieniowego przesyłania muzyki było wielu artystów, którzy przez ograniczony czas pokazywali światu swoje najnowsze dzieło za pośrednictwem Apple Music w wyjątkowy i ekskluzywny sposób. Jednak osoby z nadgryzionym jabłkiem nie otrzymują wszystkich tych ekskluzywnych produktów.
Zbiegło się z drugim rokiem Apple Music, jednego z głównych konkurentów, Tidal, wydany w ubiegły piątek w ekskluzywnym „4:44”, najnowszym albumie artysty Jay-Z. Natychmiast zaczęły się pojawiać plotki: wyłączność trwa tylko tydzień W następny piątek, 7 lipca, nowy Jay-Z może być już dostępny w Apple Music.
W ten weekend, praktycznie godziny po premierze, wyłącznie na Tidalu, zaczęły się plotki nowe dzieło artysty Jay-Z, „4:44”, również miało pojawić się w Apple Music. Powód jest prosty: okres wyłączności jest ograniczony do zaledwie siedmiu dni.
Według nieujawnionych źródeł podał Billboard w ten weekend, uderzy 4:44 Apple Music i iTunes jeszcze w tym tygodniu. Konkretnie szacuje się, że Tidal i Sprint mają tygodniową wyłączność nadawczą, w taki sposób, aby fani tego artysty i abonenci Apple Music mogli słuchać nowych piosenek już w piątek, 7 lipca, w samym środku chupinazo.
Przypomnijmy, że w zeszłym roku pojawiła się silna plotka, która wskazywała na możliwy zakup Tidal przez Apple, jednak dyrektor Apple Music Jimmy Iovine wkrótce zaczął obalać takie plany: „Naprawdę prowadzimy własną karierę, nie szukamy nabyć usługi przesyłania strumieniowego. Przez krótki czas w tym roku Jay-Z usunął nawet wszystkie swoje albumy z Apple Music i Spotifychoć większość z nich powróciła zaledwie kilka dni później.
Szczególnie uderzające jest to, że jedna z piosenek z nowego albumu Jay-Z, „Smile”, odnosi się do rywalizacji między Apple Music i Tidal, a nawet wspomina konkretnie o Jimmy Iovine:
Pieprzyć kawałek szarlotki, chcę własnego ciasta
Oskarżam własny los
Szanuj Jimmy'ego Iovine'a
Ale musi szanować Elohim jako zupełnie nowy reżim