Wydaje się, że w Cupertino mają świadomość, że należy promować ich subskrypcyjna usługa gier o nazwie Apple Arcade. W tym sensie ważne jest to, że Apple nie ma problemów, jeśli chodzi o pokazanie niektórych z oferowanych gier, a do tego co lepszego niż korzystanie z ekranów, które znajdziemy w oficjalnych sklepach firmy. Logicznie rzecz biorąc, teraz, ponieważ panorama jest z cholerną pandemią koronawirusa, ponieważ trudno nam zobaczyć te zmiany lub poprawki w sklepach, ale ci, którzy mogą odwiedzić te sklepy Apple, mogą docenić te zmiany.
Głównie sklepy Apple stały się sklepami „ekspresowymi” co sprawia, że dostęp do nich jest utrudniony, jeśli nie niemożliwy dla użytkowników. W tym sensie Apple stara się unikać zarażenia w jak największym stopniu i dlatego dostęp jest zabroniony.
W każdym razie to, co oferuje Apple, jest bardziej interaktywnym doświadczeniem w niektórych zakątkach swoich sklepów iw tym przypadku nazwali to nowym Apple Arcade Avenue. Daje nam to możliwość zabawy na ekranach, które znajdują się obok kilku akcesoriów, a nawet podzielone są na dwa obszary w zależności od dostępnej przestrzeni. Użytkownik ma możliwość grania na demo iPhone'ach i iPadach, które z kolei są podłączone do kontrolerów PlayStation, SteelSeries Nimbus lub przewodowego kontrolera gier Rotor Riot. To doświadczenie jest naprawdę interesujące i chodzi o to, aby najbardziej uderzające tytuły, które mają w tej usłudze gier, wyróżniały się i przyciągały użytkownika.
W krajach, w których ta usługa gry nie jest dostępna, na tych ekranach użytkownik może zobaczyć informacje o samym sklepie, a nawet o znajdujących się tam akcesoriach. Ciekawym sposobem na przyciągnięcie użytkowników, którzy mogą odwiedzać sklepy, jest to, że zazwyczaj Nie jest dziwne widzieć na stołach dzieci, a nie dzieci bawiące się Apple TV i Nimbusem. Z drugiej strony Apple Arcade nie odniosłoby pożądanego sukcesu, a katalog gier jest znikomy, także jeśli nie planujesz podpisać umowy z Apple One, to nietypowe jest kontraktowanie usługi gry indywidualnie.