W ostatnich latach widzieliśmy, jak jaduże firmy z sektora technologicznego nie atakują się publiczniekrytykując decyzje firm przed mediami. Oczywiście konkurencja zawsze zrobi coś, czego ich rywale nie lubią, ale brudne pranie jest prane w domu, dzwoniąc bezpośrednio do firmy i tym samym uniemożliwiając mediom odbijanie się echem i pisanie artykułów na temat, plotek, przypuszczeń, opinii…
Ale zawsze jest ktoś, kto zbacza z utartej ścieżki i jest zmuszony do publicznej krytyki innych firm z tego samego sektora. Mowa o Trentu Reznorze, jednej z osób zarządzających Apple Music, który nie wydaje się robić nic złego, gdy firma zgromadziła 15 milionów abonentów przed osiągnięciem roku życia na rynku kilka naprawdę imponujących liczb.
W wywiadzie dla Billboard Trent Reznor zapewnia, że platforma wideo YouTube rani muzyków, ponieważ nie uważają, że ich praca jest należycie opłacana, stwierdzając, że Apple Music zawarło umowy z wytwórniami płytowymi dla artystów, którzy przez cały czas są zwycięzcami dzięki ich usłudze strumieniowego przesyłania muzyki. Ponadto Reznor zapewnia, że YouTube narodził się ze skradzionych treści, z tego, co jest uważane za bezpłatne, dzięki czemu stał się największą platformą na świecie.
Do dziś nie wiemy, jaką karę ponoszą artyści oferujący swoją muzykę w Apple Music, ale jak zapowiadano to coś więcej niż na Spotify. Jednak platforma teledysków należąca do Google w YouTube, Vevo, płaci połowę przychodów z reklam artystom. To także najlepsza platforma dla artystów do reklamowania swoich nowych albumów.