Przez dwa długie lata komentowaliśmy ruchy, do których Apple musiał się dostosować, aby rozwiązać pandemię, która dotknęła cały świat (i nadal go dotyka). Dwa lata, w których trzeba było podjąć bolesne decyzje, ale zawsze były one dla dobra wszystkich. Nie tylko dla własnego Apple, ale także dla innych. Zamknięte sklepy Apple, telepraca, problemy z zasobami i zamknięcia fabryk dostawców. Coś, co przydarzyło się wszystkim ogólnie i wielu nie miało szczęścia i siły Apple, która walczyła bardzo, bardzo dobrze. Ale nadchodzi czas, aby położyć kres pewnym środkom i dlatego 11 kwietnia wydaje się, że większość pracowników wróci do pracy osobiście.
Apple planuje w przyszłości hybrydowy harmonogram pracy biurowej i domowej. Raport stwierdza, że pracownicy Apple będą musieli pracować w biurze przynajmniej jeden dzień w tygodniu przed 11 kwietnia. Co najmniej dwa dni w tygodniu do 2 maja i co najmniej trzy dni w tygodniu do 23 maja. Te trzy dni to poniedziałek, wtorek i czwartek, przy czym większość pracowników miałaby możliwość pracy zdalnej w środę i piątek.
„Dla wielu z Was wiem, że powrót do biura to długo oczekiwany kamień milowy i pozytywny znak, że możemy pełniej współpracować z kolegami, którzy odgrywają tak ważną rolę w naszym życiu. Dla innych też może być niepokojącą zmianą«. Stwierdził to prezes Apple, Tim Cook, w memorandum dla pracowników, którzy pozyskał specjalistyczne media Bloomberg.
Wygląda na to, że wszystko się kończy i powoli odzyskamy długo oczekiwaną normalność, którą coś tak małego odebrało nam bez ostrzeżenia. Apple zawsze miał rację co do środków, które podjął w związku z pandemią i uważa się, że do końca maja wszystko może być czymś bardziej normalnym niż jest teraz, to jest dobry znak. Zobaczymy, czy tej decyzji nie trzeba cofać, jak to miało miejsce wcześniej. Miejmy nadzieję, że nie.