Jedną z funkcji, które podobno mógł mieć iPhone 11, była dwukierunkowa ładowarka indukcyjna. Oznacza to, że możesz ładować inne urządzenia na wyciągnięcie ręki, po prostu podłączając je do iPhone'a. W ten sposób W razie potrzeby możemy naładować Apple Watch. Jednak ta funkcja była do tej pory widoczna tylko w konkursie. Jednak Apple nie rezygnuje z tego pomysłu i uważa, że MacBook jest idealnym urządzeniem do tego typu obciążenia indukcyjnego.
Patenty Apple nadal stawiają na ładowanie indukcyjne między urządzeniami. Teraz kolej na MacBooka
Myślą tak inżynierowie Apple i programiści firmy przyszłość to możliwość wzajemnego ładowania urządzeń. Jednym z kandydatów, który ma ładowanie indukcyjne jest MacBook i mógłby to być świetny pomysł, zwłaszcza że w tym przypadku nie musielibyśmy używać portu komputerowego.
Jak widać na ilustracji, MacBook może mieć obszar, w którym może ładować indukcyjnie do innych kompatybilnych urządzeń. Zarówno Apple Watch, jak i iPhone mogłyby teraz skorzystać z tej technologii i nie musielibyśmy szukać kabli do obu urządzeń.
Pomysł ten pojawił się już w 2015 roku, ale ostatni grudzień 2019 r, było to znane patent został zaktualizowany, dla których jasne jest, że kontynuują ten pomysł i że w przyszłości możemy zobaczyć niektóre urządzenia Apple, które nie mają kabli. Świetny pomysł, zwłaszcza gdy teraz, gdy chcą ujednolicić ładowarki, a Apple nie jest zbytnio do pracy. Przyszłość musi charakteryzować się brakiem kabli i mocniejszymi bateriami.
Choć to fantastyczny pomysł, to niestety patent To nie znaczy, że zobaczę światło. Amerykańska firma zgłosiła wiele patentów, ale to dla mnie jeden z najważniejszych. Miejmy nadzieję, że pewnego dnia zobaczymy świat bez przewodów.