W połowie miesiąca powtórzyliśmy plotkę który mówił o możliwości, że firma specjalizująca się w rozrywce audiowizualnej, Netflix, testuje dźwięk przestrzenny z myślą, że możemy go dostosować z dźwiękiem przestrzennym z AirPods Pro i AirPods Max. W tej chwili jest to jedyna alternatywa na rynku, która jej nie obejmuje i wydaje się, że nie będzie jej obejmować, przynajmniej w krótkim okresie.
Plotki, że Netflix może testować dźwięk przestrzenny, a tym samym być kompatybilny z wieloma urządzeniami, takimi jak AirPods Pro i AirPods Max, na razie tak pozostanie. Tylko w plotkach. O możliwości, że próbuje być kompatybilny z nowym iOS 14, wspomniano, według iPhoneSoft, który wspomniał o anonimowym deweloperze Netflix.
Wiesz już, że dźwięk przestrzenny jest zgodny z definicją Apple: Doświadczenie, które wykorzystuje kierunkowe filtry audio. Jest poszukiwany odtwarzać dźwięki praktycznie w dowolnym miejscu w przestrzeni, tworząc wciągające wrażenia dźwiękowe. Spowoduje to umieszczenie kanałów surround we właściwym miejscu. Nawet gdy odwrócisz głowę lub poruszysz urządzeniem. Korzystając z żyroskopu i akcelerometru w AirPods Pro i AirPods Max, przestrzenny dźwięk śledzi ruch głowy i urządzenia. Porównuje dane ruchu, a następnie ponownie przypisuje pole dźwiękowe, aby pozostało zakotwiczone w urządzeniu, nawet gdy porusza się głowa.
Jednak firma wystartowała oświadczenie zaprzeczające temu roszczeniu. W oświadczeniu dla MacRumors, rzecznik Netflix twierdzi, że obecnie nie testuje obsługi dźwięku przestrzennego. W tej chwili nie planuje również upublicznienia. Zamiast tego Netflix twierdzi, że testował obsługę wielokanałową dla wbudowanych głośników. Wszystko to w ramach misji „ulepszania” jej usług i oceny „nowych doświadczeń” dla użytkowników.