Dziś pogrążają się w żałobie w Cupertino i to właśnie wtedy zmarł Bill Campbell, ulubiony doradca technologiczny Steve'a Jobsa. Campbell był członkiem zarządu Apple i poświęcił się doradzaniu technologicznym wielu firmom z Doliny Krzemowej, w tym Apple. Z biegiem czasu zaczął dołączać do szeregów Apple i był ramię w ramię ze Stevem Jobsem.
Zmarł w wieku 75 lat na tę samą chorobę, która wywołała raka u Steve'a Jobsa. Nic dziwnego, że w Cupertino odbywa się akt lub spotkanie pracowników w podziękowaniu za ich wieloletnią pracę.
Campbell dołączył do Apple w 1983 roku jako wiceprezes ds. Marketingu. Po kilku latach odszedł i stał się bardzo ważnym stanowiskiem w Intuit. Wiele lat później, kiedy Steve Jobs wrócił do Apple w 1997 roku, Campbell wrócił do niego. Po zostaniu członkiem zarządu Apple Campbell opuścił zarząd w 2014 roku. W późniejszych latach w Apple doradzał Ericowi Schmidtowi z Google, jak lepiej zarządzać firmą.
Oprócz bycia genialnym umysłem biznesowym, Campbell był także trenerem piłki nożnej na Columbia University, gdzie przebywał Dostał przydomek „Trener”. Będziemy uważni na wszelkie działania Apple w tym zakresie i jesteśmy pewni, że centrala Apple poświęci kilka minut pamięci tego wielkiego biznesowego wizjonera.