Nie na Spotify, nie na Pandorze. Nie całkiem rozumiem Niektóre wytwórnie płytowe wpadają w panikę z powodu serwisów muzycznych kiedy to naprawdę jedyna branża zabija piractwo. Nowy album Adele pojawi się na rynku za kilka dni, a hit Hello, pierwszy singiel zaczerpnięty z nowego albumu. Każdy, kto chce go posłuchać, zwróci się do Spotify, Apple Music czy Pandory, żeby wymienić najważniejsze. Kiedy go nie znajdą, wątpię, czy zwrócą się do fizycznych sklepów, aby go kupić, ale będą uciekać się do szukania go w Internecie, aby go pobrać.
Kilka miesięcy temu przed uruchomieniem Apple Music niezależne wytwórnie płytowe oświadczyły, że nie wejdą do usługi strumieniowego przesyłania muzyki, ponieważ nie jest to dla nich opłacalne, ale w końcu przeszły przez obręcz i ich muzyka jest dostępna w różnych serwisach muzycznych w strumieniowe przesyłanie danych z rynku. Około miesiąc temu wytwórnia Adele skontaktowała się z Apple, aby spróbować dojść do porozumienia z tymi z Cupertino, aby ich nowy album, 25, można go było kupić w różnych sklepach Apple, które Apple rozprowadza na całym świecie. Apple ewidentnie odrzucił ofertę.
Według najnowszych wiadomości Adele nie chce oferować swojego nowego albumu w różnych serwisach muzycznych, ale zamiast tego chce wrócić do tradycyjnego formatu sprzedaży, zmuszanie wszystkich użytkowników, którzy chcą posłuchać ich muzyki, do zakupu płyty. Wydaje się, że bardziej niż kontrowersyjna decyzja, Adele chce nadal bezpłatnie promować swój nowy album, będący przykrywką wielu mediów technologicznych, takich jak nasz. Najprawdopodobniej, jak to już miało miejsce w przypadku niezależnych wytwórni płytowych, wytwórnia Adele cofa się i jeśli nie teraz, to za chwilę będziemy mogli cieszyć się nowym albumem Adele pięć lat po ostatnim wydaniu na rynku.
hehe Nie interesuje mnie Adele ani streaming muzyki XD