Jednym z powodów, dla których wielu profesjonalistów wybiera Maca, jest Final Cut Pro, jeden z najbardziej kompletnych edytorów na rynku i to niewiele lub nic nie musi zazdrościć Adobe Premiere, kolejny z największych w branży edycji wideo, który jest dostępny zarówno w systemie Windows, jak i macOS.
Pomijając konkurencję, jaką Adobe Premiere może mieć dla Final Cut Pro, aplikacji Apple właśnie zaktualizowany z minimalne, ale zauważalne zmiany dla tych użytkowników, którzy zazwyczaj pracują nad tworzeniem filmów na YouTube lub na Facebooku.
Po raz kolejny okazuje się, że Apple otwiera się na świat nie ograniczając się tylko do swojego ekosystemu, ponieważ dodatkowo zarówno aplikacja Clips, jak i iMovie na iOS są również aktualizowane, dodając tę samą obsługę, co Motion i Compressor dla komputerów Mac.
Gdy wybierzemy dowolną z tych platform podczas eksportowania wideo, będziemy w stanie to zrobić wybierz kompresję i rozdzielczość oraz miniatury. Pliki będą przechowywane na komputerze Mac, ale aby je przesłać, będziemy musieli użyć zwykłej metody tych platform, ponieważ Final Cut Pro nam na to pozwala.
To druga aktualizacja aplikacji w ciągu niecałego miesiąca. W listopadzie ubiegłego roku firma Apple zaktualizowała aplikację do usuń X z nazwy aplikacji i nawiasem mówiąc dodać obsługę Apple Silicon, które są już dostępne na rynku.
Final Cut Pro kosztuje 349 euro w Mac App Store, pojedyncza płatność niewymagająca żadnego rodzaju subskrypcji, która ma miejsce w przypadku Adobe Premiere, subskrypcja, która może być droższa lub tańsza, jeśli chcemy również korzystać z innych aplikacji tego samego programisty, takich jak Photoshop, Lightroom, przechowywanie w chmurze.
tymczasem iMovie jest dostępny do pobrania całkowicie bezpłatnie To świetny sposób na rozpoczęcie pierwszych kroków w świecie edycji wideo.