Całkiem rozmawialiśmy ostatnio o MobileMe, którego główną funkcją jest synchronizacja całego naszego cyfrowego życia. Są jednak chwile, kiedy nie potrzebujemy tak kompleksowego rozwiązania. Tak jest w przypadku, gdy pracujemy np. Chwilowo z niektórymi plikami tutaj, zapisujemy je na pendrive, pracujemy gdzie indziej, a potem wracamy w to samo miejsce. Cóż, aby nie stracić ani nie pomylić się w tym procesie, istnieje FileSync.
A co to właściwie jest? Cóż, to jest menedżer plikówNa bieżąco aktualizuje wybrane przez nas punkty, czy to pendrive, dysk zewnętrzny, czy obraz dysku.
To, co musisz zrobić, to zdefiniować "źródło" (lub źródło) i "cel" (lub miejsce docelowe) i dać funkcję "porównaj foldery", która porówna foldery i poda nam raport o tym, które pliki się zmieniły, a które nie mieć. Po wykonaniu tego kroku można go zsynchronizować za pomocą opcji „synchronizuj”.
Jak widać, jest dość łatwy w obsłudze i nawet od tej wersji mamy możliwość anulowania synchronizacji po jej uruchomieniu m.in. synchronizacja.
Ten mały program jest dostępny w wersjach dla Tygrys y lampart (podobno działa lepiej w pierwszym niż w drugim) i jest uniwersalnym binarnym. I wolne