Na macOS jest kilku klientów Git, ale niewielu ma tę szczególną cechę, że integruje się z Finderem. Dlatego nie będziesz musiał zarządzać dwoma aplikacjami, jedną do wykonywania częstych zadań aplikacji Git, a później do obsługi pliku w Finderze. Teraz GitFinder obiecuje wszystko w jednym, wbudowane w Findera.
Kto nie zna pojęciado Git, śledzi zmiany wprowadzone w plikach i folderach projektu, z zamiarem wykrycia wprowadzonych zmian. Oprócz informowania o zmianach wersji dokonanych w pliku lokalnym lub na serwerze, jest w stanie rozwiązywać konflikty między kilkoma plikami.
Teraz Korzystając z faktu, że ewolucję widzimy w samym Finderze, uzyskujemy ogromną produktywność. Główną nowością, jaką przynosi nam GitFinder, jest możliwość dostęp do poprzednich wersji pliku, który obsługujemy, z menu kontekstowego.
Jeśli chodzi o obsługę, interfejs jest dość tradycyjny, nawet nieco przestarzały, jeśli chcemy szukać usterki. Z drugiej strony, ten interfejs nie powinien wprowadzać w błąd żadnego użytkownika Gita, ponieważ ma podobne schematy działania.
Po lewej stronie znajduje się plik pasek boczny z różnymi cechami: Kopie robocze, historia, plik i konfiguracja. Mamy również dostęp do etykiet, za pomocą których identyfikujemy różne wersje. Po prawej stronie znajdujemy plik różne zadania, listy modyfikacji i mnogość opcji.
Z drugiej strony ogólne działanie aplikacji jest więcej niż poprawne. Jest poprawnie zoptymalizowany. Chociaż może brakować funkcji, które możemy znaleźć w innych aplikacjach Git, pozytywną częścią jest brak jeszcze jednej aplikacji w Docku, co przeciąża nasz program uruchamiający aplikacje. Dodanie opcji do Findera lub menu kontekstowego umożliwia wydajniejszą pracę.
Aby pracować z GitFinder, musisz mieć podstawową znajomość języka angielskiego i zainstalować go w El Capitan lub nowszym. Plik rozładowanie jest dostępny na stronie internetowej dewelopera i mamy dostęp do bezpłatnego miesiąca próbnego. Jeśli ostatecznie zdecydujemy się na zakup aplikacji, można ją kupić za 25 euro