Jutro kolejna prezentacja Apple Keynote i prawdę mówiąc, nie mogę się doczekać, kiedy będę przed komputerem pisząc artykuły, aby pokazać Wam wiadomości, które przygotowali dla nas ludzie z Cupertino. Nie możemy się doczekać, aby zobaczyć nowy iPhone, aktualizacja obecnego Apple Watcha i już przegrać inną niż nowa seria MacBooków, chociaż uważamy, że to ostatnie życzenie się nie spełniło.
Każdego dnia przecieki związane z rzekomym iPhonem, które zobaczymy jutro, nadal się zdarzają, a dziś chcemy porozmawiać o tym, który mówi o możliwym nowa rozdzielczość w nagrywaniu wideo które moglibyśmy mieć w kieszeni.
Obecnie maksymalna rozdzielczość obecna w urządzeniach mobilnych Apple, a także innych producentów to 4K przy 30 klatkach, czyli rozdzielczość, w której rejestrowane jest 30 klatek na sekundę. Jeśli zejdziemy do rozdzielczości 1080 lliczba klatek na sekundę podwaja się przy 60 klatkach na sekundę, co powoduje, że poziom szczegółowości obrazów wzrasta, a definicja szybkich ruchów nie zostaje utracona.
Apple uderzyłby w stół pod względem przenośnych kamer do nagrywania wideo, gdyby nowe iPhone'y mogły nagrywać w 4K i 60 klatkach. Założenie wyciekło Geekbench który odpowiadałby iPhone'owi 7 i wykazuje zaskakujące wyniki, znacznie przewyższające wyniki innych konkurencyjnych smartfonów. W obliczu tego wzrostu mocy mikroprocesora A10 uruchomione zostały alarmy, które zapewniają, że: efektywnie nowy iPhone będzie nagrywał z prędkością 4K 60 fps.
A jeśli przy 30 klatkach myślę, że osobiście nawet nie używam 4k, kontynuuję nagrywanie w full hd, rozpoznaję, że jeśli 4k jest najbardziej w rzeczywistości, mam kamery 4k, ale nadal widzę zielony problem